Pewniego dnia odwiedzil nas Gabrys, Hani przyjaciel (moj byly ziec :))
Jak jest Gabrys to znaczy ze bedzie wesolo :)
i tak bylo
Dzieciaki szalaly a jak mielismy juz dosc to zachecilam ich do zrobienia czegos specjalnego dla mam i tatusiow, a ze Gabrys to urodzony artysta wiec nie musialam ich za bardzo namawiac.
Razem zrobilismy swieczki
i obrazki ktore mozna powiesic na oknie (male witraze)
oczywiescie nie mogli sie powstrzymac od robienia smiesznych min :)
Bylo smiesznie!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz